22:02

Wakacyjnych wspomnień ... ciąg dalszy.

Chorwacja jest pięknym, turystycznym krajem. Drogi prowadzące do znanych kurortów wypoczynkowych, wiją się niczym wstążeczki pośród wysokich gór.
Przyznam się szczerze, że zanim dotarliśmy na miejsce ...
(wstyd się przyznać),wielokrotnie zamykałam oczy, by nie patrzeć na strome, wąskie, zygzakowate drogi, jakie pokonywał nasz samochód. W pewnym momencie, pomyślałam sobie, że jeśli ktoś wybierze się tutaj " słabym " autem, może mieć problem. W dodatku powinien być dobrym kierowcą.







Na zdjęciu w oddali, widać drogę, którą pokonuje autobus.



Hotel, w którym zatrzymałam się na tydzień, miał swoją "maskotkę".

Kicia, była częstym gościem w porze serwowania posiłków.
Pewnego dnia zjawiła się ze swoimi małymi, które wzbudzały liczne zainteresowanie wśród gości hotelowych :)
Każdy chciał ich pogłaskać, nie mówiąc o dzieciach, które miały dobrą zabawę.
Kotków, koteczków, mniejszych i większych, łaciatych i czarnych spotykaliśmy codziennie podczas zwiedzania okolicy. Myślę, że Chorwaci mają do nich sentyment :)


Kochani, przyznajcie sami ...
czyż nie są piękne ?

W kolejnej notce jeszcze słów kilka o Chorwacji, a raczej fotek kilka ;)
Do miłego ;)


1 komentarz:

  1. Margaret
    Nie zapomniałam o powiększaniu zdjęć! Na mnie wrażenie zrobiła czarna bestia rozciągnięta na chodniku.
    Przez długi czas byłam wielką miłośniczką zwierząt. A później "tak mi się porobiło", że po każdym dotknięciu zwierzaka natychmiast musiałam myć ręce, co stało się uciążliwe. Stało się to mniej więcej 14 lat temu...
    Czekam na więcej.
    Słoneczko zostawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Dom na końcu świata ... , Blogger