09:10

St. Patrick's Day... 17 marca.

Przyznam się szczerze, że znów nie nadążam za wskazówkami zegara.
St. Patrick's Day minął szybko i jakże wesoło. Nie spodziewałam się.
Jestem szczęśliwa. Nawet w przysłowiowej "samotności" można znaleźć plusy. Ten wyjątkowy dzień spędziłam ze znajomymi, oraz młodzieżą ( synem i przyszłą synową) oraz ich znajomymi. Zdjęć zrobiłam mnóstwo, teraz należałoby je wszystkie posegregować. W miniony poniedziałek pożegnałam się z Przyjaciółką, która przyleciała do mnie w odwiedziny ze swoją wnusią. Oczywiście pożegnania bywają smutne i pozostawiają tęsknotę przez długi czas. Nie obyło się bez łez i wzruszeń. Trzy dni z Eleną zleciały nie wiadomo kiedy. Pozostały wspomnienia, zdjęcia i nadzieja, że jesienią znów będziemy mogły się spotkać.

St.Patrick's Day 17.03.14 Dublin
Z Dnia Świętego Patryka powstał mój kolejny klip. Następny czeka w kolejce.





 Strojnie było i kolorowo. Zielony kolor dominował nad innymi. Uśmiech tego dnia nie znikał
 z mojej twarzy :)   



 Jestem szczęśliwa, kiedy inni są szczęśliwi...



              




  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Dom na końcu świata ... , Blogger