W poniedziałkowe popołudnie spotkanie z przyjaciółką i duuży puchar lodów sprawiły, że wracałam do domu w radosnym nastroju.
Marynia, jest jedną z najwspanialszych przyjaciółek, na której zawsze można polegać i ufać. Bezcenne są takie przyjaźnie :)
W przyszłym tygodniu planuję dwudniowy wypad do Krakowa, którego nie widziałam od kilku ładnych lat.
Pierwszego dnia urlopu nie mogło obyć się bez mojej ulubionej wuzetki. Nie straszne mi kalorie. Moje wakacje mają być bezstresowe i pełne relaksu. Jednym słowem jak to mówią "luzik".
Małe zakupy, wśród których znalazła się kolejna powieść mojego ulubionego autora.
Będzie to wspaniała lektura na jesienne, deszczowe dni...
Zapewne to nie koniec moich poszukiwań w świecie książki.
Z całego serca pozdrawiam moich internetowych znajomych, życząc słonecznej pogody na każdy dzień :)
Do miłego Kochani...
Przepis na relaks...
1. Szczypta dobrego humoru
2. Uśmiech
3. Dobra książka
4. Filiżanka smacznej, ulubionej herbaty lub kawy
5. Pomyśl, że jutro może przynieść miłe niespodzianki
6. Posłuchaj ulubionej muzyki
7. Pozwól pozytywnym myślom zająć miejsce obok ciebie
Baw się dobrze.
OdpowiedzUsuńA pisarza nie znam, muszę tej książki poszukać, bo tytuł mi się spodobał.
Ślicznie dziękuję za odwiedziny oraz komentarz :)
UsuńZachęcam do czytania powieści Ildefonsa Falkonesa. Są wspaniałe. Szczególnie "Katedra w Barcelonie". Z serca pozdrawiam kochana i życzę milusiego dnia :)
Margaret