10:27
Przyroda...
Pogoda dopisuje. Kolejny dzień pandemii. Jeden z wielu. Przestałam już liczyć, czy to ma sens?
Cieszę się, że mój balkon wychodzi na południe, a widok z niego jest pokarmem dla duszy i spragnionych oczu za normalnością.
Wczesnym rankiem przylatują ptaki,by zaspokoić swoje pragnienie z rozstawionych pojemników z wodą. Swymi maleńkimi dziobkami unoszą wodę kropelka,po kropelce. Szczebiot ich rozchodzi się po okolicy, informując inne ptaki, że właśnie w tym miejscu znajduje się "źródełko".
Zaprzyjaźniłam się nawet z bąkiem, który pracowicie zbiera pyłek z niebieskich balkonowych kwiatków. Uśmiecham się do tych kochanych stworzonek, bez których świat byłby pusty i jakże cichy.
Już niebawem zakwitnie bez, który będzie również cieszyć moje oczy.
Jest za co dziękować Opatrzności. Za każdy dzień, który pomimo różnych doświadczeń wnosi w nasze życie nadzieję...
balkon
,
bąk
,
blog
,
koronawirus
,
kwiecień
,
kwiecień 2020
,
Margaret
,
Margaret Photography
,
Margaret7410
,
owady
,
przyroda
,
ptaki
,
pyłek
,
wiosna
,
wiosna 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz