21:25

Rak ...

Dzisiaj namalowałam kolejny znak zodiaku . Razem z Koziorożcem powędrują do moich rodziców . Chciałabym aby ilekroć spojrzą na obrazki , mogli się uśmiechać.
Taki był mój pierwotny plan .
Szperając w internecie w poszukiwaniu jakiegoś rymu do zodiakalnego Raka , natrafiłam na ciekawy i zarazem zabawny wierszyk ,
który pozwolę sobie przytoczyć ... niestety , nie znam autora .


Był sobie rak.
Rak zwykły tak,
że nie mógł wręcz
założyć z góry
kto tu jest wesoły,
a kto ponury.

Usiłował więc
przez szczerą chęć
nauczyć się czytać
i pisać.

Lecz nie dochodząc
do niczego
doszedł do wniosku
drogi kolego:
- Obejrzę sobie
najsłabsze ogniwo,
wrócę do domu
i pójdę na piwo.


koziorożec

gdzie dzień bezchmurny oplata
szczytów gór ostre korony
przeszedłeś kawałek świata
by bliżej być nieboskłonu

na wysokościach gdzie wrzaski
nikną, im wyżej się wspinasz
tam twoje miejsce jest w blasku
istnienia twego przyczyna

zabierzesz tylko wybranych
gdy słuchać cię będą i wspierać
ty widzisz cele obrane
na które warto nacierać

kopyta twarde do drogi
po zboczach gór niebezpiecznych
i ciągle biegną twe nogi
do złudnie miejsc niedostępnych

kto się tu zmęczy – niech wraca
kto upadł – niechaj zostanie
przed tobą ciężka jest praca
kolejne wielkie zadanie

i gdy już szczyty zdobędziesz
na gór koronach przystaniesz
nikogo obok nie będzie
samotny – pod słońcem - zostaniesz

autor luki26

Wydaje mi się, że jest trochę prawdy w tym wierszu ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Dom na końcu świata ... , Blogger