Ten dzień był dla mnie szczególnie wyjątkowy... Kiedy wróciłam z pracy, czekała na mnie niewielka przesyłka z Irlandii. Po charakterze pisma domyśliłam się, że to od mojego syna. Otwierałam kopertę drżącymi rękoma. Tak dawno się nie widzieliśmy.
Moim oczom ukazał się śliczny, maleńki słonik z pięknymi życzeniami. Wzruszyłam się, a moje oczy... no cóż...
Dlaczego ten czas tak szybko mknie do przodu?
Wszak jeszcze wczoraj trzymałam na swych rękach małego chłopca o blond włosach...
Już niedługo się zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńHehe pani Małgosiu, za kilka lat będzie pani trzymała blond wnusię lub wnuczka:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Polski przesyła przyszła synowa z rodzinką:) buziaki:*:)
Maryniu kochana, nawet nie wiesz jaką ogromną sprawiłaś mi radość i niespodziankę swoim wpisem. Czytałam go po kilka razy śmiejąc się w głos :))))
UsuńIleż radości sprawiłaś mi dzisiaj... pomyśl dlaczego :D
Z serca pozdrawiam wszystkich domowników :))))))
Cieszę się bardzo :):*
Usuń