Niedziela, szesnastego marca... poranek z "kapuśniaczkiem", czyli pogoda do spędzania czasu w domu. Wczoraj miałam plany, by wybrać się dzisiaj na długi spacer. Niestety. Mżawka od wczesnych godzin rannych nie zwiastuje pogodnego dnia.
To nic. W piątek otrzymałam paczkę z Polski, a w niej wspaniałe książki, które jakiś czas temu zamówiłam. Pogoda sprzyja lekturze.
Spośród zamówionych pozycji wybrałam "Czas Burzy" Antonio Socciego. Podreptałam do kuchni, by wstawić wodę na herbatę. Oczywiście, kiedy otworzyłam szafkę, w której stoją rzędem herbaty smakowe (każdy z domowników lubi coś innego), przez chwilę zastanawiałam się, jaką wybrać. Uśmiechnęłam się do swoich myśli. Czy człowiek cały czas musi stać przed wyborem? Dlaczego nasze życie nie jest proste? No tak, byłoby zbyt proste. Odpowiedziałam na swoje pytanie. Lubimy sobie dogadzać, oj lubimy :) Wybrałam herbatkę z lipy. Uśmiałam się z unowocześnień Google, bo kilka zdjęć wrzuconych poklatkowo tworzy zabawne ruchome gify.
Wracając do książki, okazuje się być interesująca. Należy do powieści bestsellerowych. Wykorzystując poranną, niczym nie zmąconą ciszę, zagłębiam się w wybranej lekturze.
Staram się uporządkować moje zdjęcia, jakie robiłam w ostatnim czasie. Zwalniam miejsce na karcie pamięci. Jutro dzień Świętego Patryka, więc aparat będzie niezbędny. Mam cichą nadzieję, że uda mi się zrobić kilka interesujących zdjęć.
Wczoraj wybrałam się z młodzieżą znów do Ikei. Chciałam kupić jakiś zestaw kwiatów w koszyku, by przyozdobić wejście przed domem. Niestety, takich kwiatów nie było. To nie ten sklep. Pomimo, iż rośliny doniczkowe i ogrodowe również można kupić w tym miejscu.
Pozachwycałam się meblami, a do domu wróciłam z zakupioną półką na książki.
Motywy haftu są teraz bardzo modne.
Piękne są te meblowe kompozycje, ale ceny są bardzo wysokie...
Żółty, to jeden z moich ulubionych kolorów. Tym zestawem jestem zachwycona.
Czyż to nie jest Baśniowy Świat ?
Myślę, że w tym wszystkim najważniejsze jest odpowiednie oświetlenie, które podkreśla walory ekspozycji.
Rzeczywiscie Baśniowy Swiat,ale ci ,których stać na niego chyba nie wierzą w basnie, tylko bardzo mocno stoją w realiach rzeczywistosci,Ja wierzę w baśnie ,ale moge tylko o nich marzyć .I popatrzeć .Książek zazdroszczę,podpatrzyłam tytuły i muszę popytać w naszej bibliotece może coś się znajdzie z tych pozycji.
OdpowiedzUsuńW Ikei jak w bajce. Nie miałam okazji być w naszej polskiej Ikei, chociaż do Krakowa nie mam daleko.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci z niej korzystały. Zgadzam się, że światło zamienia nawet zwykłe pomieszczenia.
Książki zacne nabyłaś. Mam tylko "Czas burzy".
A gdzie półeczka, którą nabyłaś.
Pokaż z książkami na ścianie. Koniecznie.