17:40

Spacer po Phoenix Parku - ciąg dalszy...

Spacer po Phoenix Parku - ciąg dalszy...

17:40

Spacer po Phoenix Parku - ciąg dalszy...

Opuszczałam to piękne miejsce z bólem serca. Po drodze pstrykałam fotki dookoła, co oczywiście opóźniało moje wyjście. Młodzież musiała mnie ponaglać, ponieważ robiło się już późno. A ja, zostawałam w tyle :)




Udaliśmy się na odrobinę dłuższy spacer. Chciałam zrobić kilka zdjęć danielom, które całym stadem żyją sobie na wolności nie bojąc się ludzi. Zamieszkują Phoenix Park od XVII wieku.



Nie opodal stoi krzyż, wzniesiony ku pamięci św. Janowi Pawłowi II, który właśnie w tym miejscu odprawił mszę świętą podczas swojej pielgrzymki do Irlandii 29 września 1979 roku.


Była to trzecia podróż apostolska Ojca Świętego .

 Phoenix Park  jest ogrodzony murem o długości około 11 kilometrów i obejmuje powierzchnię 707 hektarów, co czyni go jednym z największych ogrodzonych parków miejskich w Europie.
 Park powstał w 1662 roku.



 
Jestem szczęśliwa. Mogłabym stać i patrzeć z zachwytem na otaczającą mnie przyrodę, dając upust łzom. Z westchnieniem na ustach - jak piękny ten świat stworzyłeś mój Boże...


19:34

Wiosno zostań dłużej... czyli spacer po Phoenix Parku.

Wiosno zostań dłużej... czyli spacer po Phoenix Parku.

19:34

Wiosno zostań dłużej... czyli spacer po Phoenix Parku.

Kilka dni temu wybraliśmy się do Phoenix Parku na mały spacer. Pogoda piękna, więc należało pożytecznie wykorzystać chwilkę wolnego popołudnia. Zachwycałam się przepięknymi magnoliami, których było wiele odmian. Uroczo wyglądały. Jakbym była w jakimś bajkowym świecie.




Zapewne się powtórzę, ale takie spacery powinny trwać odrobinę dłużej, by móc zrelaksować się  oraz zwiedzić te miejsca, które aż proszą, by nie przerywać wycieczki. Po godzinnym spacerze dotarliśmy w wyjątkowe miejsce. Można powiedzieć, przeurocze. Nie wielkie oczko wodne, po którym pływały kaczki. Opodal można było usiąść, by nasycić oczy uroczym pejzażem i niezmąconą ciszą.




Po kilkunastu minutach usłyszeliśmy dzwonek, jakim w odległych czasach woźni posługiwali się w szkołach dzwoniąc na rozpoczęcie lekcji czy przerwy.
Ten dźwięk oznaczał koniec wycieczki. Za chwilkę zamykają...

Po woli opuszczaliśmy park z postanowieniem, że niebawem znów tutaj wrócimy. Spiesząc się do wyjścia robiliśmy zdjęcia. Chciałam nacieszyć oczy wszystkim, co otaczało mnie dookoła. Dzwonek strażniczki ponaglał...


Na drzwiach wyjściowych widniało interesujące ogłoszenie z informacją o świątecznym pikniku, na który wybrała się młodzież.


Niestety, nie mogłam im towarzyszyć, ponieważ mimo dnia świątecznego musiałam być w pracy.
Z tego pikniku "dzieci" przywiozły soki ( zdrowa żywność ). Muszę przyznać, że są smaczne. Jednak dodatek wody do szklanki z sokiem sprawia, że jego smak jest delikatniejszy.


cdn...


22:53

Wiosno, zostań dłużej...

Wiosno, zostań dłużej...

22:53

Wiosno, zostań dłużej...

Dzisiaj przyszłam tylko na chwilkę.
Chcę podziękować serdecznie tym, którzy o mnie pamiętają. Jednocześnie przepraszam za moje milczenie.
Są takie chwile w naszym życiu, kiedy chcielibyśmy zaszyć się gdzieś, by świat o nas zapomniał. Lub nie nadążając za wskazówkami zegara nie mamy możliwości podołać wszystkim obowiązkom.
Wiosna w Dublinie to chyba jedna z najokazalszych pór roku. Każdego dnia w drodze do i z pracy zachwycam się drzewami, które obsypane są samym kwieciem. I gdyby ktoś mógł usłyszeć to, co szepczą moje usta... ech... popadam w zachwyt. Staram się wybrać miejsce przy oknie i na piętrze autobusu. Stamtąd lepiej widać :)


Zdjęcia - Fenix Park



O tej wycieczce wkrótce w kolejnej notce.

Copyright © Dom na końcu świata ... , Blogger