Zastanawiam się, czy do tej kreacji wypada założyć perły, które wręcz uwielbiam. Jednak ktoś powiedział, że perły przynoszą łzy. Co prawda nie jestem przesądna, ale... nie wiem doprawdy co z tym "fantem" zrobić? Do całości brakuje jedynie torebki oraz dodatku w postaci szala. Ulubione perfumy dopełnią całości. Tyle o tej kreacji, którą założę na drugim ze ślubów.
Pierwsza uroczystość, która odbędzie się w Dublinie, będzie wyjątkowa.
Panna młoda przywdzieje sari.
Jestem niezmiernie ciekawa, jak taki strój wygląda w rzeczywistości :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz