I właściwie niby nic nadzwyczajnego, ale w jej wypowiedzi mieści się tyle prawdy i sensu.
Pomyślałam, że ze mną było i jest podobnie... Jako dziecko i nastolatka, marzyłam aby móc przyśpieszyć czas. Chciałam być dorosła, mądrzejsza. Bardziej dojrzała. Pokonując drogę, chciałam jak najszybciej być u jej celu. Wydawało mi się, że nie mam czasu. Dzisiaj, czytając te wspaniałe słowa kobiety, która doświadczyła wiele w swoim życiu, uważam, że należą one do jednych z największych mądrości życiowych. Wiem, że należy cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy. I kiedy wczesnym rankiem otwieram oczy widzę świat. Kolorowy i piękny. Słyszę śpiew ptaków i szum liści na drzewie. Potrafię cieszyć się z deszczu, który szeleści i stuka w moje okno. Czuję, słyszę... i wiem, że jestem szczęśliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz