12:26

Przemyślenia Noworoczne...

Stary Rok minął szybko i bezpowrotnie ustępując miejsca Nowemu. W tym czasie, w moim życiu wydarzyło się wiele. Podsumowując miniony rok, mogę powiedzieć z całą stanowczością, że przyniósł on wiele zmian. Zaczynam po raz kolejny wszystko od nowa. Dom na końcu świata staje się rzeczywistością, która wprowadza radość w zakamarki mojego serca i duszy. Marzenia się spełniają. Wystarczy tylko tego pragnąć i odrobinę pomóc w ich realizacji.
Święta Bożego Narodzenia były wyjątkowe i radosne. Spędzone w gronie bliskich sprawiły, że czuję się szczęśliwa i bezpieczna. Plany na Nowy 2016 rok, to stworzenie przytulnej przystani. Opatrzność sprawiła mi niespodziankę.
W Dublinie zaczął się sezon deszczowy. Niebo spowite chmurami zapomina o słonecznych dniach. I niby aura depresyjna, ale serce moje przepełnione jest radością oraz pozytywną energią.






 Jestem szczęśliwa...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Dom na końcu świata ... , Blogger