Wczoraj kiedy wróciłam z pracy, czekała na mnie przesyłka. Otwierałam ją ostrożnie. Czekałam na nią z ciekawością. Kiedy wyjęłam ją z koperty moim oczom ukazała się książeczka w czerwonej, twardej oprawie. Poezja Pana Rysia, czyli Ryszarda Josefa Monkosa, który przysłał mi ją z Duseldorfu.
Przepiękne wydanie. Poezja napisana prostym językiem, przenika serce i duszę.
Panie Ryszardzie, chylę czoła dziękując za wspaniały prezent.
Miło znaleźć pokrewną duszę.
OdpowiedzUsuńnajcenniejsze prezenty są tworzone sercem. Odległość oraz forma przesyłki odchodzą na dalszy plan.
OdpowiedzUsuń