Wczoraj w całym domu zapachniało chlebem.
Co za miłe uczucie. Swojskie. Takie prawdziwie domowe. Moja siostrzenica zakasała rękawy i upiekła pierwszy w swoim życiu chlebek. Smakował wyśmienicie. Z masełkiem, jeszcze delikatnie ciepły rozpływał się przysłowiowo w ustach...
Wróciłam tego dnia z pracy zmęczona. Od kilku dni nie czuję się najlepiej, a to zasługa tutejszej pogody. Zapowiadany huragan w Irlandii przyniósł skoki ciśnienia, na które jestem bardzo wrażliwa.
Przez tych kilka trudnych dni wracając z pracy, marzyłam, by szybko znaleźć się w łóżku.
Trzy dni temu pojawiły się przymrozki. Na tyle "duże", że należało wyjść wcześniej z domu, by nie spóźnić się do pracy. Samochody błyszczały od skrzącego lodu. Wygląd w blasku latarń był piękny. Pokusiłam się o zrobienie kilku fotek...
Irlandia popularnie nazywana Zieloną Wyspą kwitnie nawet zimą...
Kilka dni temu zerwałam odrobinę zieleni, z której ułożyłam mały bukiecik do mojego pokoiku, który nazywam " Małym Zakątkiem Ciszy " lub "Samotnią".
To miejsce jest wyjątkowe. Maleńki pokoik, w którym czuję się wyjątkowo. Mała pustelnia i skrawek mojego małego nieba :)
W chłodne wieczory czas napalić w kominku, by przy cieple żarzących się polan, napisać świąteczne życzenia do bliskich i znajomych...
Świąteczne życzenia . Zapraszam do odwiedzenia stronki :)
08:49
Dom pachnący chlebem...
chleb
,
dom
,
Dom na końcu świata
,
Dom pachnący chlebem
,
Dublin
,
Irlandia
,
kominek
,
koniec świata
,
kwiaty
,
małe niebo
,
Margaret7410
,
przymrozek
,
pustelnia
,
samotnia
,
zapach chleba
Radosnych, spokojnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia z zapachem domowego chleba i pierników życzę.
OdpowiedzUsuń