Święta Bożego Narodzenia minęły w sielskiej atmosferze, a Mikołaj był wyjątkowo hojny. Nowy Rok sprawił, że poczułam na swoich barkach ciężar nadchodzących zmagań z rzeczywistością. Ale tak to już w życiu jest, że zawsze musimy być silni i czujni. Życie niesie ze sobą wiele niespodzianek. Nie tylko radosnych, ale również takich, które spędzają sen z powiek. Nie planuję dalekiej przyszłości. Staram się żyć dniem dzisiejszym. Marzeniem moim jest, by każda napotkana przeze mnie osoba, była szczęśliwa i potrafiła cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy.
I na koniec myśl... z serii "mądrości życiowe"...
Tęsknie za tym czasem świątecznym... Ale tak to już jest, że ten czas mam wrażenie biegnie szybciej i szybciej...
OdpowiedzUsuńI kiedy czytam Twoje słowa dotyczące przyszłości przypomniał mi się cytat Paul'a Coelho "człowieka tak bardzo pochłaniają myśli i plany na przyszłość, że przypomina sobie o życiu dopiero wtedy, gdy jego dni na ziemi są policzone. Ale wówczas na wszystko jest już za późno". I też podobnie jest z przeszłością. Ale tego wszystkiego wciąż się uczę... Nie potrafię w pełni żyć jeszcze dniem dzisiejszym. Ale bardzo chcę....
Wiesz.. ogromnie sie cieszę, że piszesz...
Pozdrawiam ciepło.